Kędzierzyn-Wrocław-Wolsztyn (Parada Parowozów)-Wrocław-Kędzierzyn
30.04.2005.




Nadszedł długo oczekiwany 30 kwietnia 2005, ważna data dla Miłośników Kolei - Parada Parowozów w Wolsztynie. W tym roku również i ja postanowiłem się na nią wybrać. Około godziny 5:45 zjawiam się na peronie 3 kędzierzyńskiego dworca, gdzie oczekuje na mnie podstawiony kibelek do Wrocławia Głównego. Obsługa: EN57 1187 + EN57 1498. Przyjazdy pociągów z Nysy, Raciborza i Gliwic punktualne, więc i pociąg do Wrocławia odjeżdża punktualnie. Przychodzi kondi, kontrola biletów... Wręczam mu bilet ze zniżką 50% wraz z kartą uczestnictwa w paradzie i czekam jaka będzie jego reakcja. Długo wpatruje się w kartę i bilet, po czym kasuje, a oddając mi mruczy: "Kurde, czemu oni nas nie informują o tych zjazdach" :). Do Wrocławia podróż przebiegła bez przeszkód więc około godziny 8:06 pociąg melduje się na stacji Wrocław Główny. Teraz mam około godziny czasu do odjazdu HEFAJSTOSA. Sfociłem więc osobówkę z Głogowa, pospieszny BÓBR z Żar, pospieszny z Katowic do Słupska oraz EU07 147. Na peronie 3 zbiera się coraz więcej MK z aparatami i kamerami. Około godziny 9:00 na stację wtocza się parowóz Pt47 112 wraz ze składem. Wagony nawet całkiem przyzwoite: wygodne siedzenia, dywaniki na korytarzu i w przedziałach, z głośników wydobywa się muzyka... :) Na stolikach w każdym przedziale leżą ulotki zapraszające na wrześniową imprezę "Piknik z parowozem". Na początku składu znajduje się wagon rowerowy oraz wagon ABdnu, obydwa z tablicą RESERVE. Usadowiłem się w wagonie nr 7, w którym miałem zarezerwowane miejsce i czekam na odjazd. O godzinie 9:15 HEFAJSTOS wyrusza w drogę do Wolsztyna. Pociąg prowadzi podobnie jak w zeszłym roku pan Howard Jones z towarzystwa WOLSZTYN EXPERIENCE. Przez głośniki wita się z pasażerami kierownik pociągu i wygłasza przemówienie na temat trasy przejazdu oraz parady. W czasie jazdy wielu MK (w tym ja) wychyla się przez okna i cyka fotki :) Po pociągu cały czas tam i spowrotem krążą sokiści. Do każdego przedziału zagląda też kol. WARSik, który reklamuje sklepik z gadżetami dla MK i przy okazji podbija mi kartę uczestnictwa :) Mimo, że nie było żadnych nieplanowanych postojów to do Leszna meldujemy się z lekkim opóźnieniem. Nasz parowóz udaje się do szopy, a my przechodzimy na drugą stronę dworca gdzie stoi CEGIELSKI z Pt47 65. Po wykonaniu serii fotek CEGIELSKI rusza do Wolsztyna, a my wracamy na peron HEFAJSTOSA i oczekujemy aż z szopy powróci Pt47 112. W międzyczasie przez stację w Lesznie przejeżdżają Posp. WIKING oraz Ex BARBAKAN. W końcu petucha wraca z szopy, podpina się do składu i po chwili HEFAJSTOS odjeżdża do Wolsztyna. Po drodze zatrzymujemy się jeszcze na stacji Boszkowo. O godz. 12:12 meldujemy się w Wolsztynie. Na peronie wita nas Wolsztyńska Powiatowa Orkiestra Dęta. Najpierw obchodzę całą stację i focę składy retro i loki, które stoją w peronach. Następnie udaję się w kierunku parowozowni. Jest tam mnóstwo stoisk z gadżetami kolejowymi. Można kupić m.in. koszulki, kubki, kalendarze, czapeczki, czasopisma, modele kartonowe, książki, pocztówki, plakietki z własnym zdjęciem, obrazy. PKP Intercity na swoim stoisku rozdaje za darmo rozkłady jazdy, ulotki oraz ciasteczka :) Jest też zabytkowy wagon pocztowy, w którym można kupić znaczki z parowozami i wysłać pocztówki pocztą parowozową. Ok. godziny 13:30 rozpoczyna się parada. Na początku podjeżdża parowóz Tr5-65, z którego wysiada burmistrz Wolsztyna i dokonuje otwarcia parady. Następnie prezentują się parowozy, najpierw każdy pojedynczo, następnie wszystkie 12 sprzęgnięte ze sobą, a na koniec dwójkami. W paradzie brały udział następujące parowozy: Pm36-2, Pt47-65, Pt47-112, Ol49-7, Ol49-69, Tr5-65, Ok22-31 z Wolsztyna, Okz32-2 i Tkt48-191 z Chabówki oraz goście z Niemiec: 03 2204-0 , 351019-5, 52 8177-9. Pierwszy raz w wolsztyńskiej paradzie brało udział aż 12 maszyn. Po paradzie czas zaopatrzyć się w pamiątki oraz coś przegryźć. Zamawiam sobie kiełbaskę z grilla i usadawiam się przy stoliku za budynkiem muzeum. Obok mnie siadają sokiści :) Po posiłku zwiedzam jeszcze muzeum, a następnie udaję się pomału w kierunku stacji. Przy peronie stoi już HEFAJSTOS, jednak jest jeszcze godzina do planowego odjazdu, więc kontynuuje mój spacer tym razem drugą stroną torów. Około godziny 16:35 ze stacji odjeżdża pociąg retro do stacji Nowawieś Mochy. Hmmm... ni e wiedziałem, że zdeklasowane jednyki to też retro... :) Zbliża się godzina 17:30, więc usadawiam się w HEFAJSTOSIE. Przed wejściem do pociągu cykam jeszcze parę fotek z peronu i z wiaduktu. Miejsce mam w tym samym wagonie co rano, tylko jeden przedział dalej. Wiadomo, że nie odjedziemy dopóki nie powróci pociąg retro z Nowejwsi Mochy. Zbliża się godzina 17:45, a pociągu retro jak nie było tak nie ma. Przez głośniki kierpoć przeprasza nas za opóźnienie. Wreszcie ok. 17:50 na stację wjeżdża spóźnialski retro i chwilę później HEFAJSTOS z blisko półgodzinnym opóźnieniem odjeżdża z Wolsztyna. Atmosfera w pociągu podobna jak w czasie podróży do Wolsztyna. Przez głośniki serwują nam piosenki biesiadne :) Do przedziału znów zagląda kol. WARSik ponownie reklamując sklepik z gadżetami dla MK. Zostawia też ulotki reklamujące PTA czyli zintegrowany bilet na pociągi, tramwaje i autobusy dla aglomeracji wrocławskiej. Przez głośniki kierpoć informuje, że w Lesznie na nasz pociąg będzie oczekiwać Posp. ŚWIATOWID rel. Przemyśl-Szczecin. Dojeżdżamy do Leszna. Grająca w naszym pociągu muzyka wzbudza lekkie zdziwienie pasażerów ŚWIATOWIDA :) Miejsce Pt47 65 zajmuje EU07 016. Ponieważ mamy opóźnienie musimy najpierw przepuścić pociągi jadące planowo. Przy peronie obok stoi kibelek do Rawicza. Słychać zapowiedź że za chwilę wjedzie Posp. MAMRY rel. Ełk-Wrocław. W oddali widać już pociąg stojący na semaforze. W tym samym momencie kiblek do Rawicza zamyka drzwi i odjeżdża w kierunku Poznania, a po chwili na jego tor wjeżdżają MAMRY. Kilku pasażerów naszego pociągu, którym bardzo się spieszy przesiada się do MAMR. Po odjeździe pośpiecha kibelek do Rawicza wraca na swoje miejsce. Jestem ciekaw dlaczego tak zrobili, skoro drugi tor przy tym samym peronie był cały czas wolny. Po chwili następuje odjazd naszego pociągu. Jednak elektrowóz to już nie to samo co parowóz, nie ma dymu ani tego charakterystycznego zapachu pary... Po odjeździe z Leszna słuchamy kolejnego przemówienia przez głośniki, tym razem jest to zaproszenie na imprezy: PIKNIK Z PAROWOZEM oraz SYLWESTER W PAROWOZOWNI. Postanawiam teraz udać się do sklepiku z gadżetami kolejowymi, zobaczyc co WARSik ma do zaoferowania :) Znajduje się on w wagonie ABDnu, tak więc po drodze zwiedzam prawie cały pociąg. W sklepiku można dostać m.in. stare rozkłady jazdy, pocztówki, plan imprez na cały rok oraz czasopisma: Koleje Małe i Duże, Świat Kolei, Zajezdnia, Z Biegiem Szyn. Trasę Leszno-Wrocław pokonujemy bez żadnych przeszkód. Tuż przed samym Wrocławiem kierpoć dziękuje wszystkim za wspólnie odbytą podróż, zostaje też podany następujący komunikat: "Osoba, która załatwiła na dziś taką piękną pogodę proszona jest o zgłoszenie się do drużyny konduktorskiej celem załatwienia takiej samej pogody na imprezę wrześniową" :) Ok. 20:45 z blisko godzinnym opóźnieniem meldujemy się we Wrocławiu Głównym. Na nasz pociąg oczekują osobówki do Głogowa, Legnicy oraz Opola (gdyby to nie była sobota, to tą do Opola mógłbym dojechać aż do domu :/ ) Teraz znów mam godzinę czekania. Ok. godziny 21:40 zostaje podstawiona rzeźnia Wrocław-Przemyśl/Zamość, która zawiezie mnie do domu. Frekwencja słaba, średnio 3-4 osoby na przedział. Odjazd punktualny, w Kędzierzynie meldujemy się o 23:45. Wyprawa wspaniała, a fotki znajdują się w galerii.


Zdjęcia z wycieczki