Wycieczka do Velkých Karlovic
23.11.2007.

Kędzierzyn - Chałupki - Bohumín - Suchdol nad Odrou - Nový Jičín město - Nový Jičín horní nádraží - Hostašovice - Valašské Meziříčí - Vsetín - Velké Karlovice - Vsetín - Hranice na Moravě - Bohumín - Chałupki - Kędzierzyn

Bilety:

Relacja:

Dawno nie byłem w Czechach, czas więc w końcu się tam przejechać i przy okazji zakupić nową cegłę. Za cel obrałem sobie zaliczenie dwóch kikutów: Hostašovice - Nový Jičín horní nádraží oraz Vsetín - Velké Karlovice. Wyruszam tradycyjnym połączeniem o 6:07 z Kędzierzyna. Na dzień dobry PKP zafundowało mi plastik niski. Zauważam, że pociągi KK-Racibórz mają problem z wyrabianiem się w rozkładzie... W Raciborzu szybka przesiadka na pociąg do Chałupek. W Chałupkach udaję się pieszo na przejście, gdzie po zrobieniu małych zakupów jadę autobusem na dworzec w Bohumínie. W kasie międzynarodowej zakupuję potrzebne bileciki i cegłę, a następnie udaję się na peron. BESKYD przyjeżdża ok. 10 minut opóźniony. Tradycyjnie osobówka rusza przed nim. W składzie osobówki znalazły się również wagony przedziałowe. Zajmuję miejsce w bagażówce i zaczynamy gonić osobówkę. W Ostravie-Svinov jak zwykle wsiada masa ludzi i wyprzedzamy osobówkę. Rychlkiem dojeżdżam do Suchdolu nad Odrou, gdzie przesiadam się na szynobus, którym pojadę do Noveho Jičína. Przed odjazdem fotki:


Po chwili dojechała osobówka i możemy ruszyć. Po krótkiej podróży jesteśmy na stacji Nový Jičín město z ładnym budynkiem stacyjnym. Na tej stacji udaje mi się dorwać Grand Expressa, a w nim tym razem ciekawa broszurka "Z historii odprawy podróżnych", gdzie prezentowane są różne stare i nowe wzory biletów oraz różne inne ciekawe rzeczy. Po przyjeździe cykam kilka fotek:


Teraz muszę przejść ok. kilometra, na drugą stację w tym mieście czyli Nový Jičín horní nádraží (ale biletu nie trzeba rozdzielać). Po drodze oglądam sobie ryneczek. Po dotarciu na drugi dworzec również fotki:


Motoraczek do Hostašovic już oczekuje. Na tej trasie jest specyficzny sposób odprawy podróżnych, więc trzeba skasować bilet w kasowniku. W pociągu znajduje się również automat do sprzedaży biletów:


Początkowo siedzę sam w pociągu, później dochodzą jeszcze "aż" 2 osoby i z taką frekwencją ruszamy. Po również niedługiej jeździe docieramy do leśnej stacyjki Hostašovice. Szybko cykam fotki, bo kolejny pociąg już nadjeżdża:


Skład to motoraczki, pewnie w zastępstwie, bo z tego co pamiętam gdzieś tam po drodze było KKA. Tym pociągiem również nie jadę długo, bo tylko do Valašského Meziříčí. Tutaj mam w końcu nieco dłuższą przesiadkę, więc mogę zajrzeć do budynku dworca. Oczywiście trzeba też coś sfocić:


Teraz pojadę osobówką do Vsetína. Ku mojemu zaskoczeniu skład to słowackie wagony przedziałowe, a wśród nich zdeklasowana jedynka:


Podczas jazdy cykam stacyjki.
Brňov:


Bystřička:


Jablůnka:


We Vsetínie mam tylko 3 minuty na przesiadkę, więc nie można się guzdrać. Przy sąsiednim torze oczekuje mój pociąg:


Skład to 3 motoraczki, niestety mocno nabite i muszę stać. Dopiero po ujechaniu kilku stacyjek siadam. Po godzinnej jeździe docieram do Velkých Karlovic. Po przyjechaniu do celu muszę tu siedzieć godzinę. Najpierw mały spacerek po wiosce, a potem powrót na stację i sesja zdjęciowa:


Teraz mogę zająć takie miejsce, które mi odpowiada i porządnie zaliczyć tą linię. Ruszamy punktualnie. Cykam wszystkie stacyjki.
Velké Karlovice zastavka:


Karolinka (fajna nazwa :) ):


Karolinka zastavka:


Nový Hrozenkov:


Nový Hrozenkov zastavka::


Halenkov:


Halenkov zastavka:


Huslenky zastavka:


Huslenky:


Gdy mieliśmy ruszać z tej stacyjki maszynista dostrzegł w oddali biegnącą, lekko kulejącą kobietę i czekał na nią aż dobiegnie i wsiądzie do pociągu. Wielki plus dla niego ! :) Jedziemy dalej.
Hovězí:


Janová:


Ústí u Vsetína zastavka:


Ten przystanek jest położony już przy zelektryfikowanej linii do granicy ze Słowacja, która idzie tuż obok po nasypie. Ostatni odcinek trasy, już pod drutem biegnie wzdłuż rzeki:


We Vsetínie znowu tylko 3 minuty na przesiadkę. Na stacji czeka sporo uczniów:


Teraz jadę osobówką do Hranic na Moravě. Niestety już normalny czeski skład, bez zdeklasowanej jedynki. Za stacją Valašské Meziříčí rozpoczynam focenie przystanków.
Lhotka nad Bečvou:


Hustopeče nad Bečvou:


Milotice nad Bečvou:


Špičky:


Černotín:


Teplice nad Bečvou:


Hranice na Moravě město:


W Hranicach na Moravě meldujemy się z lekkim opóźnieniem. Teraz mam pojechać rychlikiem do Bohumína, który melduje się tam o 16:40 czyli 10 minut po odjeździe kibla do Katowic. Trochę mnie to irytuje, bo mógłbym być 2 godziny wcześniej w domu. Na stacji jednak miła niespodzianka: zapowiadają wjazd opóźnionego o 35 minut rychlika Praga-Bohumín, który jedzie tylko w piątki. Zanim przyjeżdża cykam ostatnią foteczkę dzisiejszego dnia:


Zajmuję miejsce w wagonie bezprzedziałowym i ruszamy. Być może uda się zdążyć na kibel do Katowic. Konduktorka na pytanie o skomunikowanie odpowiada, że nie wiadomo czy będzie czekać bo to międzynarodowy (a ten pociąg rozkładowo jest z nim skomunikowany, więc powinien). W Ostravie hl.n. meldujemy się tuż po odjeździe kibla, więc jadę dalej bo jest szansa, że złapię go w Bohumínie na zmianie czoła. Gdy wjeżdżam na stację widzę że szlabany na linii do Chałupek jeszcze nie zamknięte, więc kibel powinien być na stacji. Jest 16:28, kibel jedzie o 16:30. Oczywiście wjechaliśmy na tor przy peronie 4. :-/ Lecę jak wariat tunelem (podczas biegu moja komórka miała bliskie spotkanie z betonem, na szczęście niewiele ucierpiała) i słyszę dudnienie więc myślę "No fajnie, pojechał". Jednak w holu na tablicy godzina 16:29 czyli powinien jeszcze stać i faktycznie stoi. Wskakuję do niego i 15 sekund później ruszamy. No ale głupi ma zawsze szczęście. ;-P Pokazuję dowód pogranicznikom, zakupuję przejściówkę u kondiego i docieram do Chałupek. Tu przesiadka na osobówkę do Raciborza, gdzie kolejna przesiadka na kibel do Kędzierzyna. W Nędzy wydłużony postój, bo czekamy na opóźnioną osobówkę z Rybnika. Do Kędzierzyna dojeżdzam po 18 i tak kończy się ta wycieczka.