Objazdowe zaliczanko
25.10.2007.

Kędzierzyn - Gliwice - Katowice - Ruda Kochłowice - Zabrze Makoszowy - Knurów - Leszczyny - Rybnik - Wodzisław Śląski - Rydułtowy - Rybnik - Orzesze Jaśkowice - Tychy - Katowice Murcki - Katowice Ligota - Katowice - Gliwice - Kędzierzyn

Bilety:

Relacja:

Aktualnie na Górnym Śląsku odbywa się dużo prac torowych przez co są bardzo ciekawe objazdy i okazje do zaliczeń odcinków nieużywanych w ruchu pasażerskim. Remontem na dłuższą skalę jest remont na trasie Katowice - Orzesze i związany z nim objazd trasą Orzesze Jaśkowice - Tychy. Planowałem się na niego wybrać na początku listopada. W tym tygodniu natomiast sytuacja jest niezwykle ciekawa bo oprócz "podstawowego" objazdu doszły jeszcze objazdy przez Knurów oraz Katowice Murcki. Niestety wszystko wskazywało na to, że nie dam rady się przejechać, bo nie mam już wakacji, ale wielu wykładowców jest na chorobowym, więc w czwartek szczęśliwie przepadła mi większość zajęć, co pozwoliło wybrać się na zaliczonko wszystkich rybnicko-katowickich objazdów. ;-) Na kędzierzyńskim dworcu zjawiam się przed 8. Po zakupieniu biletów zajmuję miejsce w osobówce do Gliwic. Przy sąsiednim peronie stoi osobówka do Wrocławia, w której siedziałbym gdyby nie przepadły zajęcia. Odjazd punktualny, w Sławięcicach nieco dłuższy postój. W Gliwicach przesiadka na pociąg do Częstochowy, którym docieram do Katowic. Teraz mam pół godzinki czasu. Na klapkach osobówka do Gliwic odjeżdżająca o 9:83 i osobówka z Raciborza przez Rzeszów. ;-P Mój pociąg wypisuje się poprawnie i nawet jest adnotacja drogą okrężną. Podstawia się skajowy kibelek w starym malowaniu. Ten pociąg pojedzie przez Zabrze Makoszowy. Co chwilę przez megafony informacja, o tym, że pociąg kursuje objazdem i instrukcje jak dostać się na KKA (należało podjechać do Katowic Piotrowic osobówką w kierunku Żywca). Oprócz tych komunikatów tuż przed odjazdem konduktorka przechodzi przez skład i upewnia się, że na pewno wszyscy jadą do Leszczyn i dalej. Ruszamy punktualnie i kierujemy się na Katowice Załęże, gdzie mamy krótki postój. Przed Chorzowem Batorym odbijamy od E-30. Tą trasę mam już zaliczoną. Przed Kochłowicami dołącza się dwutorowa linia z Katowic Ligoty. Kolejną stacją którą mijamy jest Ruda Wirek. Na każdej stacji stoi jakiś towar. Następnie linia skręca lekko w prawo, dołącza się jakaś linia jednotorowa i wjeżdżamy na stację Zabrze Makoszowy, gdzie mamy krótki postój. Następnie odbijamy w lewo od linii do Gliwic, po chwili dochodzi też łącznica z tejże linii. Jedziemy teraz trasą, którą jeździły kiedyś pociągi Gliwice - Rybnik, przez Gierałtowice, Knurów i Szczygłowice. W Knurowie tablica na peronie wykrzywiona, mijamy też KWK Knurów. Z linią Katowice-Rybnik łączymy się w Leszczynach. Teraz musimy oczekiwać na KKA z Katowic Piotrowic. Gdy w końcu przyjeżdża możemy ruszyć w dalszą drogę. W Rybniku meldujemy się przed 12. Pociąg do Katowic jadący przez Murcki jedzie dopiero o 15:30, więc żeby nie siedzieć tyle czasu w Rybniku przesiadam się na pociąg do Chałupek, którym jadę do Wodzisławia Śląskiego. Po przyjeździe 3 fotki:


Następnie spotykam się z kol. Semaforkiem i razem udajemy się do Pszowa. Mam okazję obejrzeć tamtejszą stację, która znajduje się przy kopalni:


Następnie udajemy się do Rydułtów, skąd pojadę na dalszą część zaliczanka. Do przyjazdu mojej osobówki jest jeszcze trochę czasu, więc urządzam sesję zdjęciową:


Na torze nr 1 trwają drobne prace. W końcu przyjeżdża moja osobówka Racibórz-Pszczyna, a także pociąg w przeciwnym kierunku. Podróż do Rybnika trwa krótko. W Rybniku mam chwilę czasu, na peronie oczekuje trochę ludzi. Niestety bardzo niemiła niespodzianka.... osobówka z Chałupek do Katowic ma pół godziny w plecy ! ;-/ W końcu przyjechała i wreszcie nie marznę na peronie. Najpierw jedziemy właściwą trasą, po wyremontowanym odcinku za Leszczynami jedzie się bardzo przyjemnie. W Orzeszu Jaśkowicach większość pasażerów przesiada się na KKA, a my ruszamy w kierunku Tychów. Zaraz po odbiciu od linii katowickiej przejeżdżamy przez Olszynkę - posterunek, gdzie tory kolejowe przecinają się pod kątem 90 stopni. Mamy jeszcze postój w Orzeszu Mieście gdzie wysiada trochę pasażerów. W dalszą trasę udają się nieliczne osobniki. Trasa nawet ciekawa. W Tychach na chwilę stajemy w peronach, ale bez otwierania drzwi. Następnie ruszamy główną magistralą, ale jedziemy nią tylko chwilę, żeby odbić w prawo na trasę przez Katowice Murcki. Od momentu odbicia masakrycznie wolna prędkość. W Katowicach Ochojcu ładna wiata. Po przejechaniu tego ciekawego odcinka wyjeżdżamy w Katowicach Ligocie, na wjeździe mijamy się ze SPOTem do Żywca. Dalej już znaną trasą. Na wjeździe do Katowic mijam się z osobówką do Gliwic, ale to nic bo za chwilę jedzie RegioPlus. Tym razem katowickie klapki przeszły same siebie: pospieszny ze stacji Dąbrowa Górnicza Strzemieszyce ! ;-P Zjawia się też opóźniony ŚLĄZAK do Zielonej Góry ale zostaję już przy moim RegioPlus ZAGŁOBA prowadzonym dwoma zmodernizowanymi kiblami. Do Gliwic postoje tylko z Chorzowie Batorym, Rudzie Chebzie i Zabrzu. Półgodzinną przerwę w Gliwicach wykorzystuję na skonsumowanie hot-doga, a następnie kolejnym kibelkiem dojeżdżam do Kędzierzyna. Tak zakończyła się ta przejażdżka.