Pomorskie klimaty

DZIEŃ 1 - 23.07.2007.

Kędzierzyn-Wrocław-Poznań-Szczecinek-Koszalin-Słupsk-Lębork-Łeba

Bilet:

Relacja:

Nadszedł czas drugiego wakacyjnego wyjazdu. Tradycyjnie już co roku wybieram się na wczasy do Łeby. W zeszłym latach wybierałem PKP IC i Ex "OPOLANIN", w tym roku postanowiłem wybrać Regio Karnet PKP PR i Posp. GWAREK. Dzień wcześniej przy zakupie Regio Karnetu były małe problemy bo w kasie PR skończyły się wkładki, więc ostatecznie bilet został wystawiony przez kasjerkę PKP IC instruowaną przez kasjerkę PR. W poniedziałkowy poranek przed 7:00 melduję się na kędzierzyńskim dworcu. Legalizuję karnet. Niezorientowana kasjerka oprócz datownika wbiła także pieczątkę z przedziałem czasowym wyjazdu, pewnie myślała, że to bilet abonamentowy... Po załatwieniu formalności czas udać się na peron. Do odjazdu przygotowują się osobówki do Gliwic, Wrocławia i Raciborza, przyjeżdża też Ex OPOLANIN do Gdyni, którym dotychczas jeździłem nad morze, jedynki zmodernizowane. 20 po odjeździe OPOLANINA zjawia się GWAREK rel. Katowice-Ustka. W pierwszej klasie nawet jest trochę ludzi. Znajduję luźny przedział, jednak miejsce przy oknie zwinęły mi babcia z wnuczką, która pierwszy raz w życiu jedzie pociągiem. ;-) Na szczęście tą trasę mam zaliczoną do Koszalina a one wysiadają w Szczecinku. Ruszamy punktualnie. Trasą, którą od października będę jeździć codziennie jedziemy cosik wolno i w Opolu mamy lekko w plecy. W dodatku "mądry" dyżurny (jak to skomentowałem ja i kierownik pociągu)jako pierwszą wypuszcza osobówkę do Wrocławia zamiast nas, więc musimy czekać na odbieg. Myślałem, że będziemy się za nią wlec aż do Brzegu, ale wyprzedzamy ją zaraz za Opolem Zachodnim bo zjechała na dodatkowy. Przez Brzeg i Oławę przejeżdżamy dość wolno bo trwa ich przebudowa. We Wrocławiu pociąg zapełnia się do reszty. Do nas dosiada się mama z synem, wsiada też trochę bydła (czyt. chłopaków jadących do wojska). Niestety z powodu tłoku zajmują również przedsionek naszego wagonu i trochę hałasują. Później na szczęście gdzieś idą. Kondi i pan z wózkiem z łakociami zachęcają stojących ludzi aby przeszli do tyłu bo tam jest luźniej. W Poznaniu dużo osób wysiada, ale tak samo dużo wsiada, więc w kwestii zapełnienia nic się zmienia. W kwestii opóźnienia również. Teraz kierujemy się na linię do Piły. W Chodzieży spotykamy KRAKOWIANKĘ z Kołobrzegu do Krakowa. W Pile wsiada jeszcze trochę ludzi. W Szczecinku wysiada babcia z wnuczką więc przenoszę się pod okno. Przyjechaliśmy opóźnieni a zaraz po nas jadą BORY TUCHOLSKIE do Kołobrzegu, więc musimy czekać aż sobie pojadą przez co nasze opóźnienie jeszcze rośnie. Na stacji stoi też osobówka do Słupska przez Miastko, skład to bipa. Kolejną większą stacją jest Białogard. Oczekują tu na nas BORY TUCHOLSKIE do Kołobrzegu, na które miała się przesiadać mama z synkiem jadący z nami od Wrocławia ale chyba zrezygnowali bo nie chciało im się biec i pojadą następnym pociągiem. Od Białogardu tłok taki, że zawalony jest nawet korytarz w 1 klasie. Na szczęście długo to nie trwało bo dojechaliśmy do Koszalina gdzie wysiadło 3/4 pociągu. Od Koszalina zaliczam. W Sławnie oczekuje na nas szynobus do Darłowa na który przesiada się trochę osób. My czekamy na mijankę z RYBAKIEM przez co znowu zwiększamy opóźnienie. Między Sławnem a Słupskiem zostajemy jeszcze raz zatrzymani na mijance i jeszcze dodajemy trochę minut w plecy. Kto to widział, żeby tak ważna magistrala (Gdańsk - Szczecin) była w większości jednotorowa ?! W końcu z ponad półgodzinnym opóźnieniem wjeżdżamy do Słupska. Równocześnie z nami wjeżdża osobówka ze Szczecinka, którą już dzisiaj widziałem. Przednie wagony GWARKA udadzą się teraz do Ustki. Nawet dość dużo ludzi w nich jest. Gdy idę peronem konduktorka zachęca mnie, żebym wsiadał, ale powiedziałem, że wsiądę jeśli pojedzie do Łeby. Ona w odpowiedzi skierowała mnie na SKM w kierunku Lęborka, ale ja nie skorzystam z jej rady bo SKM jedzie o 17:44, a wcześniej o 16:56 jedzie Posp. BRYZA, którym mogę jechać na Regio Karnecie. Gdy zbliża się jego godzina przyjazdu zapowiadają mu 10 w plecy, ale mimo to przyjeżdża prawie planowo. Jakoś tak wyszło, że nie porobiłem w Słupsku żadnych fotek, ale jeszcze tu będę więc nic straconego. BRYZĄ po półgodzinnej jeździe docieram do Lęborka. Jest 17:30, osobówka do Łeby za 2 godziny. Normalny pasażer udałby się na PKS, ale nie ja nie jestem normalny i chcę za wszelką cenę dojechać do Łeby pociągiem, jednak nie mam ochoty siedzieć 2 godziny w Lęborku. Przy 3 peronie stoi skład, który niedługo uda się do Łeby i będzie stamtąd jechał jako nocny pośpieszny do Katowic. W normalnym kraju ten skład jechałby z Lęborka do Łeby jako zwykła osobówka, ale nie u nas, więc jedzie jako tajny podsył, o którym zwykły śmiertelnik nic nie wie. ;-/ No ale ja mam idotyzmy PKP w głębokim poważaniu, więc wsiadam do tego pociągu do 1 klasy i dojeżdżam nim do Łeby. ;-P Żeby nie było, że jestem oszustem - ważny bilet miałem, na Regio Karnecie mogę dojechać 1 klasą do samej Łeby. We Wrześciu 20 minut postoju na mijankę z rzeźnią wrocławską. Jakoś na tamtą rzeźnię podsył składu jest jawny, więc dlaczego i na tą nie może być? Witamy nad morzem! ;-) Podczas tej podróży nie zrobiłem żadnej fotki, to już chyba tradycja, bo 3 rok z rzędu tak się dzieje...

DZIEŃ 2 - 24.07.2007.

Dzisiejszego dnia jedynym wydarzeniem związanym z koleją i komunikacją było sfocenie pociągu InterCity ŁEBSKO z Warszawy Zachodniej, który po zmianie czoła w Łebie wyruszy w powrotną drogę do stolicy. Skład to jedynka klimatyzowana i dwie dwójki bez klimy. Pociągiem przyjechała też pani, która podczas postoju zmienia wszystkie tablice:


DZIEŃ 3 - 25.07.2007.

Żadnych wydarzeń związanych z koleją i komunikacją.

DZIEŃ 4 - 26.07.2007.

Bilety:

Relacja:

Jestem na wczasach w Łebie, a w pobliskiej Ustce na wczasach przebywa moja bliska rodzina, więc trzeba było ich odwiedzić. Nietety oferta PKP na trasie Łeba-Lębork mi nie przypasowała, więc zmuszony byłem jechać PKSem. Po dojeździe do Lęborka kontynuuję podróż już porządnym środkiem transportu czyli pociągiem. ;-) SKM do Słupska przyjeżdża punktualnie. Skład ohydny i plastkowe siedzenia (standard w SKM Trójmiasto). Podróż do Słupska przebiega bez przeszkód, w Potęgowie dłuższy postój na mijankę z pociągiem w przeciwnym kierunku. W Słupsku szybka przesiadka na osobówkę do Ustki. Niestety stoi przy peronie 3, więc trzeba daleko iść. Jest to skład, który będzie wracać jako GWAREK do Katowic. W środku miła niespodzianka: znajduję bezpłatne czasopismo PASAŻERKA, w której jest zamieszczone zdjęcie mojego autorstwa. ;-) Zapełnienie osobówki nawet duże. Fotografuję stacyjki, które są po drodze.
Strzelinko:


Gałęzinowo:


Charnowo Słupskie:


Mokrzyca:


Po przyjeździe do Ustki spędzam dzień z rodzinką. W drodze powrotnej na stację przybyłem nieco wcześniej bo chciałem ją obfocić:


Na ostatni pociąg do Słupska i dalej jako pośpieszny do Krakowa czeka trochę ludzi. Przyjeżdża byczek ze składem, który po odpięciu rozpoczyna oblot składu. Oblot odbywa się wokół peronu 1. Wydawało się po ilości ludzie na peronie, że będzie tłok, a tu nawet pusty przedział znalazłem. Po niezbyt długiej jeździe docieram do Słupska. Podczas przesiadki na SKM, którym pojadę do Lęborka wykonuję kilka fotek:


W SKM tym razem jednostka zmodernizowana. Odjazd punktualny i jazda do Lęborka bez żadnych przygód, nie licząc młodego mężczyzny, który miał chyba jakieś spięcie z konduktorką i chodził wściekły po całym składzie trzaskając drzwiami. ;-P W Lęborku przesiadka na PKS do Łeby, bo ostani pociąg pojechał już wcześniej. Tak zakończył się ten dzień.

DZIEŃ 5 - 27.07.2007.

Żadnych wydarzeń związanych z koleją i komunikacją.

DZIEŃ 6 - 28.07.2007.

Bilety:

Relacja:

Będąc w Łebie nie można było nie wybrać się do Gdańska na Jarmark Św. Dominika. Tak więc w sobotni poranek wyruszam szynobusem z Łeby do Lęborka. Zapełnienie duże, większość miejsc siedzących zajęta. Trasę obsługuje pomorski SA103. Jazda do Lęborka bez żadnych problemów. W Lęborku przesiadka na kibel SKM do Gdańska. Im bliżej Trójmiasta tym zapełnienie większe, a w samym już Trójmieście tłok niemiłosierny. Do Gdańska Głównego docieram punktualnie. Po zakupieniu biletów powrotnych udaję się na miasto. Po pobycie w Gdańsku powracam na stację. Mam chwilę czasu do mojego pociągu więc urządzam sesję zdjęciową:


Następnie jadę pociągiem SKM do Wejherowa, o dziwo miękkie siedzenia. Trasa znana. W Wejherowie chwila czasu na fotki:


W międzyczasie przejeżdżają Ex SZKUNER do Kołobrzegu i posp. GRYF do Szczecina. Ja wsiadam w SKM, którym docieram do Lęborka. Obok nas jedzie rodzinka, która chciała kupić bilety u kondiego, ale nie wiedziała że w SKM kondi nie chodzi po składzie, więc w efekcie przejechali się za darmo, bo byliśmy w drugiej jednostce. W Lęborku przy tym samym peronie oczekuje rzeźnia Łeba-Wrocław, a ja przechodzę na peron 1 przy którym oczekuje już szynobus do Łeby, podobnie jak rano pełny. Jedziemy punktualnie. W Łebie po wysiadce uwieczniam szynobus:


Miejsce gdzie mieszkam znajduje się zaraz przy stacji, więc chwilę po cyknięciu tej fotki zakończył się mój dzień.

DZIEŃ 7 - 29.07.2007.

Żadnych wydarzeń związanych z koleją i komunikacją.

DZIEŃ 8 - 30.07.2007.

Dzisiaj miała odbyć się wycieczka do Koszalina, jednak z pewnych przyczyn nie mogła się odbyć, więc na kolejny dzień zaplanowałem sobie na szybko małe kółeczko. Dzień wcześniej udałem się do kasy po bilet, tak więc zapraszam na historyjkę z cyklu PRZYCHODZI GRZEŚ DO KASY BILETOWEJ:

- Dzień dobry ! Poproszę na jutro szkolny z Lęborka do Gdyni, z tym że to będzie okrężną trasą...
- Ale to Pan tak nie może !
- Bilety na trasy okrężne nie są zakazane.
- Przez co to ma być?
- Przez Słupsk, Szczecinek, Chojnice i Kościerzynę (;-P)
- Ale to nie można tak jeździć...
- Można, bo często jeżdżę na tego typu biletach.
- To bardzo źle ! Ja panu to wydrukuję, ale co kierownik na to i czy panu uzna to ja już nie wiem.
[druku] [druku] [druku]
- Dziękuję. I jeszcze do tego biletu proszę dopłatę na pośpieszny ze Szczecinka do Chojnic.
- Ale tam nie ma pośpiesznego !
- Jest jeden, BORY TUCHOLSKIE się nazywa...
- No dobrze.
[druku] [druku] [druku]
- Dziękuję.

Pozostawmy to bez komentarza... A niby w kasach agencyjnych są bardziej kompetentni kasjerzy... No ale może to był wyjątek od reguły.

DZIEŃ 9 - 31.07.2007.

Łeba-Lębork-Słupsk-Szczecinek-Chojnice-Kościerzyna-Gdynia-Wejherowo-Lębork-Łeba

Bilety:

Relacja:

Bilet zakupiony no to ruszamy na kółeczko. Do Lęborka musiałem dojechać PKSem, bo pierwszy pociąg dopiero o 8:40. W Lęborku zameldowałem się przed 7:00. W oczekiwaniu na ALBATROSA cyknąłem kilka fotek:


Pociąg przyspieszony ALBATROS z Tczewa do Szczecina przybywa punktualnie. Zapełnienie duże. Reakcja konduktorki na mój bilet: "O Boże !!!". ;-P Do Słupska przybywamy punktualnie. Mój pociąg do Szczecinka ma wypisane opóźnienie 10 minut. Udaję się do kasy zakupić bilet z Gdyni do Łeby na popołudnie. Te kasjerki chyba w ogóle nie słuchają co się do nich mówi, bo uparcie wystawiała ze Słupska. Gdy powracam na peron ALBATROS jeszcze stoi i ma wypisane 30 minut opóźnienia. Pociąg z Krakowa do Ustki również się nie pojawił. Jest jeszcze czas więc cykam fotki:


Zajmuję miejsce w dwuczłonowej Bipie jadącej jako pociąg do Szczecinka. Mimo wypisanego opóźnienia ruszamy punktualnie. Pociąg z Krakowa nadal się nie pojawił. Do stacju Kobylnica Słupska jedziemy równolegle do linii na Koszalin, ale peron jest tylko przy linii do Szczecinka, ciekawe kto wpadł na ten genialny pomysł. Konduktorka dziwi się widząć mój bilet, ale jest miła. ;-) Na niektórych stacyjkach dość duża wymiana pasażerów. Linia jest typowo lokalna, podczas jazdy mamy jedną mijankę. Dojeżdżam do Szczecinka i mam teraz 1,5 godziny do BORÓW TUCHOLSKICH. Na stacji widzę dwóch MK. Przed dworcem spotykam jeszcze jednego, z którym zagaduję. W Szczecinku wykonałem trochę fotek:


Przed 12 przybywa posp. BORY TUCHOLSKIE zaprzęgnięty w byczka. Zmieni tu czoło i na hak weźmie go SU45. Jadą nim również jacyś MK. Ruszamy punktualnie. Reakcji na mój bilet nie było żadnej, być może na tym pociągu drużyny są przyzwyczajone do miłośniczych relacji. Kondi ma jakiś problem z chłopakiem wyglądającym na narkomana, którego nie może pozbyć się z pociągu. Trasa bardzo ładna, widać że wjeżdżamy w Bory Tucholskie. Nieplanowo zatrzymujemy się na stacji Bińcze, którą focę:


Kolejny, tym razem rozkładowy już postój to Człuchów, gdzie mijamy się z BORAMI TUCHOLSKIMI w przeciwnym kierunku:


Przez nieplanowane postoje złapaliśmy małe opóźnienie i z takim opóźnieniem meldujemy się w Chojnicach. Najpierw upewniam się, że pociąg do Kościerzyny nie będzie KKA, a następnie urządzam sesję zdjęciową:


Do Kościerzyny pojedzie SA101/SA121 003. Cykam wnętrze szynobusu:


Ruszamy punktualnie, ale frekwencja marniutka. Reakcja konduktora na mój bilet: "Niech Ci będzie". Trasa bardzo ładna, jedziemy skrajem Borów Tucholskich. Większe miejscowości na trasie to Brusy i Łubiana. Frekwencja na całej trasie marniutka. W Kościerzynie meldujemy się planowo. Do Chojnic pojedzie SA131 a mój szynobus pojedzie do Czerska, chociaż na wyświetlaczu ma Władysławowo. ;-) Na bocznicy stoi skład wagonowy. Niestety do Gdyni pojedzie jednak SA132, który przybył z Gdyni i będzie wracał. Mam jeszcze trochę czasu więc cykam fotki:


Szynobus do Gdyni pełny. Trasa bardzo ładna. Podziwianie jej czasem utrudnia padający deszcz. W Somoninie mijanka z pociągiem w przeciwnym kierunku. Odcinek Gdynia Wielki Kack - Gdynia Główna bardzo ładny bo z pociągu widać morze. Do Gdyni przybywamy punktualnie. W oczekiwaniu na SKM urządzam sesję zdjęciową, na którą załapuje się m.in. SŁONECZNY do Warszawy, dość pustawy:


Następnie SKM jadę do Wejherowa, przed Wejherowem wpada kontrola biletów. Jeden pijaczek z uśmiechem na twarzy przyjmuje mandat. W SKM na toaletach ciekawa tabliczka zabraniająca korzystania z niej na trasie Gdańsk - Rumia:


A jak kogoś przyciśnie w Gdyni to co? ;-/ W Wejherowie przesiadka na drugi SKM, którym docieram do Lęborka, a tam z kolei przesiadka na szynobus, którym docieram do Łeby i tak kończy się moje kółeczko.

DZIEŃ 10 - 1.08.2007.

Dzisiaj ostatni dzień pobytu w Łebie. Wieczorem wybrałem się cyknąć kilka fotek:


DZIEŃ 11 - 2.08.2007.

Łeba-Lębork-Gdynia-Bydgoszcz-Poznań-Wrocław-Kędzierzyn

Bilety:

Relacja:

Nadszedł czas powrotu do domu. Pociąg mi nie pasował, więc do Lęborka udałem się PKSem. Przed odjazdem cyknąłem na pożegnanie budynek dworca w Łebie:


W Lęborku miła niespodzianka, GRYF opóźniony 30 minut. ;-/ Jak ja uwielbiam siedzieć pół godziny więcej na stacji na której tak wiele się dzieje. ;-/ W końcu spoźnialski przyjeżdża. Zajmuję miejsce w 1 klasie i dojeżdżam do Gdyni. W Gdyni na szczęście nie trzeba nigdzie przechodzić bo przy tym samym peronie zostanie podstawiony BACHUS do Zielonej Góry. Do odjazdu wykonuję fotki pociągu i wnętrza wagonu 1 klasy, zmodernizowanego:


Odjeżdżamy punktualnie. Cykam wszystkie stacje.
Sopot:


Gdańsk Oliwa:


Gdańsk Wrzeszcz:


Gdańsk Główny:


W Gdańsku Gł. dosiada się babcia z wnuczkiem, który pierwszy raz w życiu jedzie koleją. Coś mam szczęście do debiutów kolejowych podczas tego wyjazdu. ;-)
Tczew:


W Laskowicach Pomorskich zatrzymują na na 20 minut z powodu oczekiwania na opóźnioną osobówkę z Brodnicy, więc wychodzę na sesję zdjęciową:


Przemierzamy kolejne stacje.
Bydgoszcz Główna:


Inowrocław:


Mogilno:


Gniezno:


Na trasie Inowrocław - Poznań możemy podziwiać Jezioro Pakoskie. Cykam tez stację Poznań Wschód, aktualnie rozkopaną:


Przed samym Poznaniem Głównym stajemy żeby przepuścić BWE, przez co na stacji meldujemy się mając 30 minut w plecy. Udaję się na miasto, a po powrocie cykam parę fotek:


Następnie wsiadam w GWARKA i znaną już trasą docieram do domu. Tak zakończył się ten wyjazd.