Bytomskie klimaty
11.02.2008.

Kędzierzyn - Gliwice - Bytom - Kluczbork - Opole - Kędzierzyn

Bilety:

Relacja:

Szczęśliwie udało mi się przebrnąć przez sesję bez poprawek, więc teraz czas na przyjemności. :) 11 lutego wybrałem się na małą przejażdżkę w celu zaliczenia dwóch odcinków: niedawno reaktywowanego Gliwice-Bytom oraz Kalety-Kluczbork, którego też mi brakowało. Przed 9:00 zjawiam się na kędzierzyńskim dworcu, właśnie przyjechała osobówka Opole-Gliwice, którą pojadę. Do Wrocławia pojedzie SPOT, a do Nysy PESA. Wrocław odjeżdża z 10-ciominutowym opóźnieniem, a Nysa z 5-cio. Przyczyny opóźnień nieznane. Mój pociąg odjeżdża chwilę później, według zegara minutę po czasie. Po drodze łapnęliśmy jeszcze kilka minutek w plecy. W Gliwicach mam 3-minutową przesiadkę na pociąg do Bytomia (genialny polski hafas oczywiście nie pokazuje jej), więc przy kontroli zgłaszam ją kondiemu. Za Rzeczycami Śląskimi idę do służbowego, żeby dowiedzieć się co z moim skomunikowaniem i spędzam tam już resztę podróży. Pociąg do Bytomia oczekuje, więc szybko się na niego przesiadam. Kibel lekko zmodernizowany, pod materiałem plastik na siedzeniach. Ludzie mają teraz lekki mętlik, gdyż pociągi do Katowic odjeżdżały z peronu 2, a teraz jeżdżą z 1, a z drugiego pociągi do Bytomia. Gdy wyglądałem przez okno kilka osób pytało mnie czy ten pociąg jedzie przez Katowice. Przed odjazdem zdjęcie pragotronu:


Ruszamy z 5-ciominutowym opóźnieniem. Na początku jedziemy tak samo jak trasą do Katowic, później odbijamy w lewo, chociaż w pierwszym momencie nie zorientowałem się, że to już tu. Prędkość przyzwoita. Po chwili jazdy mijamy centrum handlowe M1, przydałby się przystanek w tym miejscu. Pierwsza stacja to Zabrze Biskupice. Nie mamy tu postoju, ale za peronem zatrzymujemy się na chwilę, żeby zabrać kolejarza z nastawni. Cyknąłem też fotki:


Dalej krajobrazy już typowo przemysłowe:


Jedynym postojem na trasie jest stacja Bytom Bobrek. Z okazji reaktywacji pociągów pasażerskich odnowiono tablice na peronie:


Niedługo później dołączamy się do linii z kierunku Tarnowskich Gór i wtaczamy się na główny dworzec w Bytomiu. Podczas wjazdu cykam nastawnię:


Wraz ze mną pociągiem jechało jeszcze kilka osób. Na peronie w Bytomiu również oczekuje trochę pasażerów. Po przyjeździe cykam fotki:


Chwilę później przyjeżdża osobówka Katowice-Kluczbork, ale ja pojadę dopiero tą za 2 godziny, żebym nie musiał siedzieć w Kluczborku. Kibel, którym przyjechałem udaje się w drogę powrotną do Gliwic, a ja opuszczam dworzec i udaję się na położony nieopodal Plac Sikorskiego, gdzie znajduje się pętla tramwajowa. 2 godziny czasu postanawiam częściowo przeznaczyć na przejażdżkę Tramwajami Śląskimi, a konkretnie linią 19 do przystanku Stroszek Zajezdnia i z powrotem, czyli w pełnej relacji. Przed odjazdem cykam fotkę na Placu Sikorskiego:



Linia 19 jeździ bardzo często, więc po chwili zjawia się pojedynczy tramwaj, w którym zajmuję miejsce i ruszamy. Trasa całkiem sympatyczna. W okolicach Dąbrowy Miejskiej przejeżdżamy pod wiaduktem kolejowym, jak się później okazało jest to trasa z Bytomia do Tarnowskich Gór. Wysiadam na przystanku końcowym. Tramwaj zajeżdża na pętlę, na której stoją jeszcze dwie inne brygady. Obchodzę sobie okolice cykając fotki, w międzyczasie pierwszy tramwaj z pętli wyrusza w trasę:


Chwilę później na pętle zajeżdża kolejny skład, tym razem obklejony ohydnymi reklamami. W okolicy nie stwierdziłem nic ciekawego, więc kolejną brygadą powracam do Bytomia na Plac Sikorskiego. Jest jeszcze trochę czasu do pociągu więc oglądam sobie rynek i okolice, a następnie ul. Dworcową powracam na stację. Najpierw cykam budynek dworca, do którego wejście jest dość ciekawe:



Mam jeszcze trochę czasu więc urządzam sesję zdjęciową, na którą załapuje się budynek dworca, stacja wąskotorowa, kolejny kibel z Gliwic, perony i towar:


Gdy focę pociąg z Gliwic zagaduje do mnie jakiś MK, który "czeka na starego" i chwilę rozmawiamy. W końcu przyjeżdża mój pociąg relacji Katowice-Kluczbork:


Miła niespodzianka: dwie jednostki. Ja jednak muszę ulokować się w pierwszej, żeby w razie czego mieć możliwość zgłoszenia przesiadki. Niestety siedzenia plastikowe. Na razie jedziemy jeszcze znaną trasą, uwieczniam wszystkie przystanki.
Bytom Karb:


Bytom Północny:


Radzionków Rojca:


Radzionków:


Nakło Śląskie:


Tarnowskie Góry:


Tutaj mamy nieco dłuższy postój niż rozkład przewiduje, więc ruszamy z opóźnieniem i przejeżdżamy przez największą stację rozrządową w Polsce. Właściwie kończy się ona dopiero w Miasteczku Śląskim:


Kolejna stacja to Kalety:


Tutaj odbijamy w lewo od linii w kierunku Herbów Nowych. Od tego momentu będę zaliczać. Prędkość różna, raz wolna, raz dobra. Na trasie Kalety-Lubliniec pociąg ma dwa postoje w Koszęcinie:


Oraz w Rusinowicach:


Między Rusinowicami a Lublińcem prędkość bardzo kiepska. Najpierw dołącza się do nas linia z Paczyny, widzę że da się wjechać zarówno w kierunku Lublińca jak i Częstochowy, a następnie z prawej strony dochodzi do nas właśnie linia z Częstochowy i wolno wtaczamy się na stację Lubliniec. Przy tym samym peronie stoi pociąg Kluczbork-Katowice, chyba ta sama jednostką, którą przepuszczałem w Bytomiu. Aktualnie przy peronie częstochowskim jeden tor jest rozebrany. Ciekawe jak rozwiązywana jest sytuacja gdy spotykają się 4 pociągi, a tak jest np. o 15:30. Nasz postój znów się wydłuża bo oczekujemy na osobówkę z Częstochowy, zamiast kolzłomu zjawia się kibel. W Lublińcu mój przedział zapełnia się też uczniami. Okazuje się, że w trzecim członie kibla są siedzenia skajowe i jest luźniej, więc przenoszę się tam. Fotki z Lublińca:


W końcu możemy ruszyć z całkiem dobrą prędkością. Na tym odcinku również uwieczniam wszystkie stacyjki.
Ciasna:


Sieraków Śląski:


Sowczyce:


Olesno Śląskie:


Stare Olesno:


Bąkow:


Przy kontroli zgłaszam przesiadkę na szynobus do Opola, bo jest opóźnienie. Po odjeździe z Bąkowa udaję się do kondiego i dowiaduję się, że odpowiedź dyspozytora to "Dobra!". Wjeżdżając do Kluczborka widzę stojącą PESĘ, więc zaraz po wyjściu biegnę na drugą stronę dworca. Kluczbork jest stacją w województwie opolskim, ale nie docierają tu opolskie jednostki. Do Wrocławia jeżdżą dolnośląskie, do Katowic śląskie, do Ostrowa i Poznania wielkopolskie, a do Opola PESA. Ponoć nie byłem jedyną osobą, która miała się przesiadać na szynobus, więc kondi oczekuje jeszcze chwilę, a ja w tym czasie cykam szybko fotki:


Drugi przesiadkowicz jednak się nie zjawił więc odjeżdżamy. Frekwencja marna, no ale po południu potoki są raczej w przeciwnym kierunku. Ta trasą już jechałem, więc nie jest dla mnie nowością. W Opolu Gosławicach widać Wojewódzkie Centrum Medyczne, gdzie w maju zeszłego roku spędziłem 3 tygodnie. Mijamy posterunek odgałęźny Bolko, gdzie łączymy się z linią z Fosowskiego oraz z Opola Wschodniego, a następnie przecinamy linię z Opola Groszowic (a właściwie dwie linie, jedna do Opola Wschodniego, a druga do szopy) i mijamy opolską lokomotywownię, żeby w końcu wjechać na peron 4 dobrze mi znanego opolskiego dworca głównego. Oczekuje na nim masa ludzi i szynobus błyskawicznie się zapełnia. Cieszy fakt, że na linii jest dobra frekwencja. Mimo, że z Kluczborka wyjechaliśmy z prawie 10-ciominutowym opóźnieniem do Opola przyjechaliśmy tylko minutę po czasie. Przy tym samym peronie stoi jedyny w dobie pociąg do Jelcza Laskowic. Są ferie zimowe, więc pociąg do Kędzierzyna o 15:40 nie jeździ, będę mógł pojechać dopiero o 16:10, więc chodzę po stacji i focę. Przy peronie 1 zatrzymał się opóźniony pociąg posp. ŚWIATOWID z Przemyśla do Szczecina, który załapuje się na fotki i filmik. Przy peronie 5 stoi sobie czeski skład, który przed 17 pojedzie do Jesenika. Podpina się do niego SU42. Przy peronie 3 podstawia się kibelek do Tarnowskich Gór, przyjeżdżają też osobówki z Gliwic przez Strzelce i opóźniona z Kędzierzyna, na którą oczekuje kibel do Wrocławia podstawiony przy peronie 1 i nabity niemiłosiernie. Fotki z Opola:


Pociąg z Wrocławia do Kędzierzyna zjawia się bez zapowiedzi megafonowej. Przyjeżdża jeden SPOT, normalnie jeżdżą dwa, no ale wszystko przez ferie. Zajmuję miejsce i ruszamy. Trasą tą jeżdżę na uczelnię, więc tym razem większość przespałem. :P Przed 17:00 melduję się w Kędzierzynie i tak kończy się ta wycieczka.